Tuesday, December 31, 2013

Do Mii mowimy tylko po polsku...

Nadia ma zakazane rozmowy z Mia po Niemiecku. Tylko Tatus moze do niej mowic po niemiecku bo przeciez nie moze mowic po polsku ;-) Raz zaczal mowic po niemiecku przy Nadii a ta od razu go upomniala: 
'Papa nie mozez mowic po niemeicku.'
'But I cannot speak polish, Nadia'
'To mow po angielsku bo Mia nie rozumie po niemiecku' ;-)
Ciekawe jak dlugo moja Nadia bedzie konsekwentna? Mam nadzieje, ze naucze dzieci rozmawiac miedzy soba po polsku. 
Np. wczoraj Nadia odwiedzila kolezanke, ktorej rodzice pochodza z Polski ale tam w domu rozmawia sie po niemeicku i dzieci nie chca i nie potrafia mowic po polsku. Kazdy robi jak uwaza ale chyba szkoda troche…
My uczymy sie z Nadia razem. Ona mnie uczy jak wymawiac po niemiecku jak ja jej czytam niemiecka ksiazke i razem ja tlumaczymy. 
A nasza niemiecka babcia znalazla nam ksiazeczke niemiecko - polska:Zoe&Theo spielen Mama und Papa /bawia sie w rodzine. 
image

Monday, December 30, 2013

Dzis mowimy po polsku...

Moje dziecko dzis mnie zaskoczylo. Powiedziala mi, ze dzis mowimy po polsku bo babcia (tesciowa) juz wyjechala i zazyczyla sobie polska bajke. Wlasnie oglada ‘Zaczarwany olowek’. 

image


Nadia wymyslila dzis piosenke dla swojej mlodszej siostry:
'Jestem mis, mieszkam w lesie a ty nie.
Kocham Cie, malutka moja la la la’
Jakie mam kreatywne dziecko czasami ;-))))

Sunday, December 29, 2013

Czytamy duzo i od zawsze...

Nasza pierwsza ksiazeczka, od ktorej zaczelam czytanie z Nadia, zanim jeszcze siadla, to  zbior wierszykow Ewy Szelburg Zarebiny. Ja sie na nich wychowalam. Ksiazke kupil mi tata przy jakiejs wyplacie na comiesiecznym kiermaszu pod kopalnia. Ksiazka co prawda juz ledwo zyje, w koncu ma prawie 40 lat, ale w dalszym ciagu jest w uzytku. Nadia lubi te wierszyki o Reni i jej zwierzatkach. Zaczelam ja juz czytac Mii, jak na razie slucha ;-) Mam nadzieje, ze rowniez zostanie fanka starych wierszykow.

A wy od jakiej ksiazki zaczynaliscie?



Friday, December 27, 2013

Papa, du must es sagen...

Ostatnimi czasy Nadia stala sie bardzo wygodna jak tatus byl w domu. Jak rozmawiala z tata po niemiecku a ja udawalam ze nie rozumie to tata mi tlumaczyl na angielski. W koncu juz sie tak przyzwyczaila, ze jak tylko rozmawiali z tata a ja pytalam co powiedziala to ona tylko:
”Papa, du must es sagen…”
W koncu trzeba byo cos z tym zrobic i przeprowadzilismy narade domowa. Moj kochany maz, ktoremu rowniez zalezy zeby Nadia mowila sprawnie po polsku, mowi teraz dziecku:
”You can say that yourself in polish.”
”Nein papa, Ich kann nicht.”
”Yes, you can!.” (Prawie jak Bob the Builder ;-)
I wtedy Nadia zaczyna mowic po polsku bo prezciez swietnie mowi ale jest leniwa. Czasem oczywiscie mowi niegramatycznie albo wyrzuca czasownik na koniec zdania jak w jezyku niemieckim ale obiektywnie moge stwierdzic ze mowi bardzo ladnie. Staralam sie w koncu ;-)))
Czasem zamiast: ‘Ja wybiore’ mowi ‘Ja wybram’ albo zamiast ‘dlaczego Mia placzesz’ mowi ‘dlaczego Mia plakasz’ ale to chyba normalne nawet i u dzieci ktore mieszkaja w Polsce. CZy sie myle?
A co smiesznego mowia Wasze dzieci???
Ostatnio wpadlam na taki link do materialow pomagajacych w czytaniu:
Ciekawa jestem czy ktos moze korzystal z tych ksiazek z cwiczeniami. A w ogole zaczynac z dzieckiem najpierw nauke czytania w jezyku polskim czy czekac az sie nauczy czytac po niemiecku w niemieckiech szkole do ktorej zacznie chodzic jak skonczy 6 lat???
Co radzicie???

Jak to sie zaczelo....

Od urodzenia Nadia sluchala trzech jezykow: polskiego, niemieckigo i angielskiego. Przewazal polski poniewaz to ja przebywalam z dzieckiem najdluzej w ciagu dnia. Mieszkalismy wowczas w Niemczech. Maz zawsze mowil do corki po niemiecku a ze soba rozmawiamy po angielsku wiec i angielskiego sluchalo dziecko.
Gdy Nadia miala 7 miesiecy przeprowadzillismy sie do Anglii i tam majac 10 miesiecy Nadia rozpoczela przedszkole na caly etat. I w tym momencie jej pierwszysm jezykiem zostal angielski. Po polsku porozumiewala sie ze mna a po niemiecku rozumiala a odpowiadala po angielsku. Po jakims czasie probowala tego triku ze mna ale sie nie dalam. Mowilam spokojnie po polsku ze ja nie rozumie i tyle. I do tej pory walcze z Nadia ;-)
Od roku mieszkamy w Niemczech, niemiecki stal sie jej pierwszysm jezykiem i zajelo jej to 2 tyg pobytu w niemieckim przedszkolu. Nie bylo wiekszych problemow, musiala sie przestawic na mowienie po niemiecku. Za to nie chciala mowic po angielsku ale rozumie wszystko o czym rozmawiamy. Nie ma zadnych problemow ze zrozumieniem ksiazek czy filmow w jezyku angielskim. Na ostatnich wakacjach, ktore spedzilismy w Anglii, musiala sie zmusic i mowic po angielsku zeby bawic sie z innymi dziecmi na basenie czy placu zabaw. I dala rade wiec nie zapomniala, jest tylko leniwa i nie chce rozmawiac po angielsku. Po polsku mowi wciaz ale woli jezyk niemiecki. Nic dziwnego skoro od 8 do 17stej przebywa w niemieckim przedszkolu. Ale znow zaczela robi podchody i nie chce sie ze mna bawic bo: ”ona sie bawi po niemiecku z tata” albo ” ja nie wiem jak to powiedziec” albo ” bo nie” ;-) Jest to troche przykre ale mobilizuje do dzialania! I przeciez mama nie mowi po niemeicku wiec jak taty nie ma w domu to z kim bedzie sie Nadia bawic? ;-) 
Ciekawa jestem jak to jest w waszych domach? Jak mobilizujecie swoje dzieci do rozmawiania w kilku jezykach? Jak kultywowac jezyk polski i kulture polska w domu majac partera z innego kraju? 
Po to wlasnie zalozylam ten blog i mam nadzieje, ze jest nas wiecej i mozemy wymieniac doswiadczenia i radzic sobie czy wrecz wspierac psychicznie w trudnych chwilach. 


Pozdrawiam wszystkich, ktorzy tak jak my maja w domu jezykowy zawrot glowy!!!!